Rozdział I
Powiedz, że mnie nigdy nie opuścisz, ponieważ tak bardzo Cię potrzebuję
Angele wróciła zmęczona do domu. Wizyta u psychologa niewiele jej pomogła, tak jak mówili inni. Usiadła na kanapie i zaczęła analizować w głowie słowa specjalisty. Postanowiła za jego radą zacząć prowadzenie notatnika myśli, pisać w nim wszystko co czuje, wszystko co chce. Wszystko co mogłoby przynieść jej ukojenie. Sięgnęła do szuflady po duży zeszyt A4. Usiadła na podłodze, podkuliła nogi i zaczęła pisać.
" Drogi... zeszyciku?
Mam nadzieję, że moje zapiski przyniosą wyczekiwany efekt. Jestem zwykłą dziewczyną, ale mam niezwykłego chłopaka. Poznałam Krzyśka na weselu koleżanki. Od tańca do tańca, od rozmowy do rozmowy zostaliśmy parą. Jesteśmy już ze sobą rok i osiem miesięcy. Rozumiemy się bez słów. Nawet nie przeszkadza mi to, że jest skoczkiem narciarskim. Nie przeszkadzają mi jego fanki, ufam mu. Wiem, że mnie kocha. Tylko mnie. Jedyne co mi w nim przeszkadza to jego słabość do alkoholu. To straszne, co procent może zrobić z człowiekiem. Zrobił się agresywny. Nie kłócimy się dużo, ale gdy już do tego dojdzie, a Krzysiek jest pijany.. Podczas jednej kłótni nazwał mnie dziwką i zrobił coś, czego nigdy bym się po nim nie spodziewała. Uderzył mnie. Dlatego chyba teraz to tu piszę, chyba dlatego byłam u psychologa... Nie potrafię sobie z tym poradzić. Zabolało. Najbardziej psychicznie, ale kocham go. Wybaczyłam. Nie chcę go zostawić. Wierzę, że pomogę mu wygrać z tym nałogiem. Nie chcę żeby zaprzepaścił swoją szansę na karierę, chcę żeby był moim kochanym Krzysiem.. Dawnym kochanym Krzysiem. "
Pisanie przerwał dźwięk SMS. Angele zamknęła zeszyt i schowała go pod materac. Wzięła telefon do ręki i odczytała wiadomość. Była ona od Krzyśka. Od czasu, gdy ją uderzył widzieli się tylko raz. Nie z powodu konkursów Pucharu Świata, na które jeździł. Ona się bała kolejnego spotkania z nim, mimo, że był trzeźwy. On nie miał odwagi spojrzeć jej ponownie w oczy. Zasypywał ją wiadomościami, w których przepraszał ją i pisał, że kocha ją nad życie. Nie napisał jednak, że nigdy więcej to się nie powtórzy.
Tym razem Angele zdecydowała się spotkać z chłopakiem. Była pełna obaw, ale stęskniła się za jego dotykiem i uśmiechem. Po kilkunastu minutach zjawił się u niej.
- Przepraszam, naprawdę bardzo Cię przepraszam! Zależy mi na Tobie jak na nikim innym, kocham Cię nad życie... Angele... Wybacz mi to! - wrzeszczał skoczek i padł przed dziewczyną na kolana.
- Przecież Ci wybaczyłam. Tylko obiecaj mi jedno. Więcej już tego nie zrobisz.
Krzysiek wbił wzrok w ziemię i nie odzywał się przez kilka minut.
- To nie takie proste. Nie mogę tego obiecać..
- Co? Co?! - Angele nie mogła uwierzyć w to co usłyszała. - I Ty mi mówisz, że mnie kochasz? A nie możesz obiecać, że mnie nigdy więcej nie uderzysz?! MNIE? OSOBY KTÓRĄ KOCHASZ? - dziewczyna popłakała się i gwałtownie odsunęła od chłopaka.
- Wiesz co alkohol robi z ludźmi..
- Gówno, nie rozumiesz, że masz przestać pić? To Cię niszczy. Niszczy Ciebie, niszczy nas związek i Twoją karierę.
- Nie przestanę pić, lubię. Nie praw mi morałów, bo.. - dziewczyna wtrąciła mu się w zdanie - bo co? uderzysz mnie?
- Przestań kochanie! - Krzysiek chciał objąć dziewczynę, lecz ta odsunęła się jeszcze bardziej.
- Idź już. Pa, cześć. - popchnęła go i zamknęła drzwi.
Nie spodziewała się od niego takich słów. Była pewna, że dla niej przestanie pić. Pewność siebie jest zgubna. Była nabuzowana ze złości, postanowiła wrócić do pisania, które przerwał jej SMS.
" Byłam pewna, że zrobi dla mnie wszystko. Z miłości, ale chyba jednak jego uczucie do mnie jest zbyt słabe. Szkoda, bo ja go tak mocno kocham.. Zrobiłabym dla niego dosłownie wszystko. Pomogę mu. Za wszelką cenę "
Schowała ponownie zeszyt pod materac i rzuciła się na niego. Wątpiła w słowa psychologa, który twierdził, że pisanie wszystkiego w zeszycie przyniesie jej ulgę. Na razie nie przyniosło to żadnego ukojenia. Po kilku minutach płakania zasnęła.
Na drugi dzień odwiedziła ją najlepsza przyjaciółka, Dominika. Choć mówiły sobie wszystko, dziewczyna nie wiedziała o problemach przyjaciółki z Krzyśkiem.
Angele nikomu o tym nie powiedziała, choć jak twierdzi pan psycholog powinna. Chociaż właśnie Dominice. Jednak panna Dostojewska nie lubiła Bieguna. Mimo, że jej przyjaciółka już tak długo była ze skoczkiem, twierdziła, że chce on ja tylko wykorzystać. Właśnie to negatywne zdanie o chłopaku sprawiło, że Angele trzymała to w sobie.
Przy Dominice udawała, że wszystko jest w porządku, że nadal w 100% tworzą szczęśliwą parę, a tak naprawdę teraz tylko w 65% byli szczęśliwi.
- Angel, wiesz co.. Ten Maciek jest taki przystojny. - powiedziała Dominika kręcąc się na obrotowym krześle. Maciek, przepraszam, Maciej Kot był również skoczkiem narciarskim jak i najlepszym przyjacielem Krzyśka. Choć Angele znała całą kadrę Polski w skokach, to właśnie też z Maćkiem złapała dobry kontakt. Czuła i wiedziała, że pan Kot wpadł w oko jej przyjaciółce. Nie dało się tego nie zauważyć.
- Cały czas o nim gadasz. Zakochałaś się?
- Mojego stanu chyba nie można nazwać od razu zakochaniem, ale zauroczyłam się na pewno. - Dominika wstała z krzesła i ze wzdychnięciem rzuciła się na łóżko.
- Mam super pomysł. Poproszę Krzyśka, żeby na konkurs Pucharu Świata w Wiśle załatwił nam miejscówki. Zobaczysz wtedy swojego ukochanego Maćka i będziesz mogła zagadać. - powiedziała uśmiechając się szeroko. - Ale jestem wspaniałomyślna, prawda? - uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
Na drugi dzień odwiedziła ją najlepsza przyjaciółka, Dominika. Choć mówiły sobie wszystko, dziewczyna nie wiedziała o problemach przyjaciółki z Krzyśkiem.
Angele nikomu o tym nie powiedziała, choć jak twierdzi pan psycholog powinna. Chociaż właśnie Dominice. Jednak panna Dostojewska nie lubiła Bieguna. Mimo, że jej przyjaciółka już tak długo była ze skoczkiem, twierdziła, że chce on ja tylko wykorzystać. Właśnie to negatywne zdanie o chłopaku sprawiło, że Angele trzymała to w sobie.
Przy Dominice udawała, że wszystko jest w porządku, że nadal w 100% tworzą szczęśliwą parę, a tak naprawdę teraz tylko w 65% byli szczęśliwi.
- Angel, wiesz co.. Ten Maciek jest taki przystojny. - powiedziała Dominika kręcąc się na obrotowym krześle. Maciek, przepraszam, Maciej Kot był również skoczkiem narciarskim jak i najlepszym przyjacielem Krzyśka. Choć Angele znała całą kadrę Polski w skokach, to właśnie też z Maćkiem złapała dobry kontakt. Czuła i wiedziała, że pan Kot wpadł w oko jej przyjaciółce. Nie dało się tego nie zauważyć.
- Cały czas o nim gadasz. Zakochałaś się?
- Mojego stanu chyba nie można nazwać od razu zakochaniem, ale zauroczyłam się na pewno. - Dominika wstała z krzesła i ze wzdychnięciem rzuciła się na łóżko.
- Mam super pomysł. Poproszę Krzyśka, żeby na konkurs Pucharu Świata w Wiśle załatwił nam miejscówki. Zobaczysz wtedy swojego ukochanego Maćka i będziesz mogła zagadać. - powiedziała uśmiechając się szeroko. - Ale jestem wspaniałomyślna, prawda? - uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
- Byłoby wspaniale! Będę za to wielbić Krzyśka to końca życia!
- Ej, ej! - pokiwała palcem w stronę przyjaciółki. - Tylko ja mogę wielbić. No i jego fanki.. - powiedziała Angele i obie dziewczyny się roześmiały. Jak to dziewczyny poplotkowały chwilę i włączyły sobie ulubioną komedię, Śmianie się przerwał dźwięk SMS. Dominika i Angele miały takie same dzwonki, dlatego też obie sprawdziły telefony. Okazało się, że do ponownie Krzysiek napisał do swojej dziewczyny. Odpisała, po czym zadzwonił jej telefon.
- Muszę pogadać z Krzyśkiem, przepraszam. - wstała i wyszła z pokoju. - Słucham?
- Kochanie.. Tęsknię za Tobą. Jutro jedziemy już do Oberstdorfu..
- To powodzenia na konkursie. Będę trzymać kciuki. - powiedziała dość oschle. Nie przeszła jej jeszcze złość na chłopaka.
- Nie zostawisz mnie? - było słychać w głosie jego smutek, który od razu podziałał na Angele.
- Jakbym chciała to już bym dawno to zrobiła. Kocham Cię Krzysiek i nic tego nie zmieni. Nie chcę żeby było między nami takie gówno, jakie jest teraz, rozumiesz? - jej głos drżał, brzmiał jakby miała się zaraz popłakać. Zapadła cisza w telefonie. - Miłość wymaga poświęceń Krzysiek. Masz przestać pić, albo stracisz wszystko co masz. Kocham Cię, ale moja cierpliwość też ma granice.
- Ty jesteś wszystkim co mam...
- Masz skoki, masz Maćka, masz szkołę, rodzinę. Nie chcę Ci matkować. Przepraszam. Nie chcę Cię również do niczego zmuszać, bo to nie na tym polega. Ty masz chcieć skończyć to co złe. Decyzja należy do Ciebie. Tymczasem idź spać. Masz się wyspać. Będę trzymała za Ciebie mocno kciuki. Kocham Cię.
- Kocham Cię też, Angele. Dobranoc. - Krzysiek rozłączył się, a dziewczyna wróciła do przyjaciółki, która wypytywała ją o szczegóły rozmowy ze skoczkiem, jednak Angel milczała.
Po filmie Dominika poszła do domu, a dziewczyna poszła wziąć kąpiel. Po powrocie do pokoju czekał na nią SMS. Nie trudno zgadnąć od kogo. Angele uśmiechnęła się lekko.
" Powiedz mi, że mnie potrzebujesz, ponieważ tak bardzo Cię kocham.
Powiedz mi, że mnie kochasz, ponieważ tak bardzo Cię potrzebuję..."
---------------------------------------------------------------------------------------------
Witam. Tak na wstępie kilka słów ode mnie. Rozdział wyszedł zupełnie inaczej niż sobie planowałam, podczas pisania całkowicie zmieniła mi się koncepcja, ale myślę, ze Wam się spodoba. Nie jest to moje pierwsze opowiadanie, dlatego też proszę o szczere opinie, bo nie wiem czy warto pisać.
Zapraszam do zakładki "Bohaterowie", aby zapoznać się z sylwetkami osób, które będą tu występować.
Na początku każdego rozdziału będzie tytuł piosenki, w trakcie której pisałam dany rozdział. Tytuł rozdziału będzie pochodził z tekstu danej piosenki.
Tak więc..
Proszę o opinie i zapraszam do czytania!
Pozdrawiam!
Super :-* Mam nadzieję że Krzysiek skończy z nałogiem dla Angel :-* Czekam z niecierpliwością na następny :-*
OdpowiedzUsuń