Rozdział VIII.
Teraz widzę, że jesteś dla mnie oparciem. Myślałem, że wiem co może zrobić nienawiść.
Krzysiek przez chwilę przyglądał się temu co pisze Angele. Nie miał pojęcia, że dziewczyna ma tam tylu znajomych. Nie wiedział w ogóle, że ona odwiedza takie strony. Chciał do niej napisać, jednak tego nie zrobił. Wyłączył komputer i położył się spać. Rano miał lot do Innsbrucka.
Angele wróciła zadowolona z treningu Krzyśka. Widać było po nim, że stara się wszystko naprawić. Spędziła 2 godziny na czacie rozmawiając ze starymi znajomymi. Kiedy chciała wziąć gorącą kąpiel z bąbelkami usłyszała dźwięk SMSa.
Dominika: Dla mnie to trochę przesada. Krzyśka znasz niecałe dwa lata, a mnie 12. Jemu jesteś w stanie wybaczyć poniżenie Ciebie, a mnie czegoś tak głupiego? Jedyne co nas łączy, to to, że oboje zrobiliśmy to po pijaku. Tylko, że ja zrobiłam to raz i więcej tego nie powtórzę, a Krzysiek zrobił to 2 razy i nie masz pewności, czy tego nie powtórzy jeszcze. Przemyśl to.
Po przeczytaniu tej wiadomości rzuciła zirytowana telefonem na łóżko i poszła do łazienki. Jednak to co napisała Dominika nie dawało jej spokoju. Może miała racje i Angele powinna wybaczyć i jej? Po kąpieli poszła od razu spać.
Obudziła się dosyć późno, kiedy spojrzała na zegarek zobaczyła, że jest już 14. Rzadko zdarzało się jej tak długo spać. Szybko zerwała się z łóżka i włączyła telewizor. Za dwadzieścia minut miała rozpocząć się pierwsza seria skoków. Przed tym zdążyła jeszcze zrobić sobie jedzenie.
Gdy rozpoczął się konkurs nie mogła doczekać się skoku Krzyśka. Gdy usiadł na belce Angele zacisnęła mocno kciuki, skoczył 132 metry, dziewczyna też skoczyła, ale z radości. Po pierwszej serii był 3, natomiast w drugiej poprawił swój skok i ostatecznie zajął 2 miejsce.
Angele chciała wysłać mu SMSa z gratulacjami, ale postanowiła poczekać do wieczora. Oglądnęła dekorację medalową i cały czas się uśmiechała. Była bardzo dumna z Krzyśka. Po godzinie weszła na portal poświęcony skokom i zobaczyła video wywiad z nim.
Reporter: No Krzysiek, gratuluję znakomitego występu. Jesteś zadowolony z tego miejsca?
Angele wróciła zadowolona z treningu Krzyśka. Widać było po nim, że stara się wszystko naprawić. Spędziła 2 godziny na czacie rozmawiając ze starymi znajomymi. Kiedy chciała wziąć gorącą kąpiel z bąbelkami usłyszała dźwięk SMSa.
Dominika: Dla mnie to trochę przesada. Krzyśka znasz niecałe dwa lata, a mnie 12. Jemu jesteś w stanie wybaczyć poniżenie Ciebie, a mnie czegoś tak głupiego? Jedyne co nas łączy, to to, że oboje zrobiliśmy to po pijaku. Tylko, że ja zrobiłam to raz i więcej tego nie powtórzę, a Krzysiek zrobił to 2 razy i nie masz pewności, czy tego nie powtórzy jeszcze. Przemyśl to.
Po przeczytaniu tej wiadomości rzuciła zirytowana telefonem na łóżko i poszła do łazienki. Jednak to co napisała Dominika nie dawało jej spokoju. Może miała racje i Angele powinna wybaczyć i jej? Po kąpieli poszła od razu spać.
Obudziła się dosyć późno, kiedy spojrzała na zegarek zobaczyła, że jest już 14. Rzadko zdarzało się jej tak długo spać. Szybko zerwała się z łóżka i włączyła telewizor. Za dwadzieścia minut miała rozpocząć się pierwsza seria skoków. Przed tym zdążyła jeszcze zrobić sobie jedzenie.
Gdy rozpoczął się konkurs nie mogła doczekać się skoku Krzyśka. Gdy usiadł na belce Angele zacisnęła mocno kciuki, skoczył 132 metry, dziewczyna też skoczyła, ale z radości. Po pierwszej serii był 3, natomiast w drugiej poprawił swój skok i ostatecznie zajął 2 miejsce.
Angele chciała wysłać mu SMSa z gratulacjami, ale postanowiła poczekać do wieczora. Oglądnęła dekorację medalową i cały czas się uśmiechała. Była bardzo dumna z Krzyśka. Po godzinie weszła na portal poświęcony skokom i zobaczyła video wywiad z nim.
Reporter: No Krzysiek, gratuluję znakomitego występu. Jesteś zadowolony z tego miejsca?
Krzysiek: Tak, bardzo. Nie sądziłem, że stać mnie na tak dobre skoki, jak widać opłaciło się ciężko trenować.- powiedział i zaśmiał się.
Reporter: I jak się teraz czujesz?
Krzysiek: Znakomicie! Jestem taki szczęśliwy, że aż trudno sobie wyobrazić. Liczę na taką powtórkę na konkursach u nas w Polsce.
Reporter: My również liczymy, nie zawiedź nas!
Krzysiek: Postaram się. - zaśmiał się ponownie.
Reporter: To może tak na koniec, jest ktoś komu dedykujesz to małe zwycięstwo?
Krzysiek: Małe zwycięstwo? - uśmiechnął się - Dla mnie duże, i tak, dedykuję to mojej dziewczynie, która zmotywowała mnie do tej walki.
Reporter: No to pozdrawiamy dziewczynę Krzyśka, Twoje fanki pewnie są teraz w szoku i mają złamane serca - zaśmiał się - dziękuję za wywiad.
Krzysiek: Dziękuję również.
Angele przez cały wywiad miała uśmiech od ucha do ucha, a gdy usłyszała, że skoczek jej dedykuje to drugie miejsce popłakała się. Teraz była już pewna, że wszystko musi iść w dobrą stronę. Postanowiła nie czekać dłużej i napisać do niego. Po chwili zadzwonił do niej.
- Kocham Cię! - krzyknął do telefonu. - Dziękuję Ci.
- Jestem z Ciebie dumna bardzo, wiedziałam, że jak się ogarniesz wszystko będzie w porządku.
- Musisz mnie częściej opieprzać. - powiedział i zaśmiał się.
- Ha, ha, zabawne. I co teraz?
- A co ma być? Jutro ja, Maciek i Bartek wracamy do Polski, a reszta chłopaków zostaje w Innsbrucku na resztę konkursów. Nie pytaj dlaczego, tak postanowił trener, w sumie dla mnie to dobrze, lepiej przygotuję się do konkursów u nas.
- A nie powinieneś zostać? Przecież dobre miejsce dzisiaj miałeś.
- Nieważne, zajęta jesteś jutro wieczorem? Może poszlibyśmy na jakiś spacer? - zapytał.
- Najpierw wróć do domu, jutro się zgadamy. Idź do kolegów. Pa! - rozłączyła się i usiadła do komputera. Weszła ponownie na stronę, gdzie był zamieszczony wywiad z Krzyśkiem i zaczęła czytać komentarze pod nim. 1/2 to wypowiedzi fanek, które rzeczywiście były zszokowane, że Krzysiek ma dziewczynę. Angele zaczęła się śmiać.
Drugiego dnia od codziennych obowiązków Angele odciągnął dzwonek do drzwi. Była to Dominika, która przyszła porozmawiać z przyjaciółką.
- Mogę wejść? - zapytała.
- Tak proszę. - Angele zaprosiła ją do środka i usiadły na kanapie w salonie.
- Przepraszam. Głupio wyszło, ale nie będę powtarzać się po raz kolejny...
- Po prostu byłam zła, wkurzona i było mi przykro, ale chyba mnie rozumiesz? Też na moim miejscu nie byłabyś szczęśliwa, gdybym przystawiała się do Twojego chłopaka, prawda?
- Prawda, ale byłam pijana. Na trzeźwo bym nawet na niego nie spojrzała, dobrze wiesz. - zapewniała Angele przyjaciółka. - Czyli w porządku między nami?
- Tak, ale jeżeli coś takiego się powtórzy to obiecuję, że Cię zabiję. - zaśmiała się.
Dominika została u Angele na obiad, dziewczyny dobrze się bawiły przygotowując go.
Wieczorem tak jak się umawiali zadzwonił do niej Krzysiek i umówili się na spacer po ich ulubionym parku. Początkowo Angele wahała się, czy powinna, ale z drugiej strony bardzo za nim tęskniła. Kiedy przyszła na miejsce, skoczek już na nią czekał z różą w ręce.
- Jak dobrze Cię widzieć - powiedział i chciał przytulić dziewczynę, lecz ta lekko się odsunęła - To dla Ciebie - dał jej różę.
- Dziękuję, piękna. Przejdziemy się czy usiądziemy na ławce? - zapytała.
- Może usiądziemy?
Tak więc usiedli na ławce i zaczęli rozmawiać jak za dawnych czasów. Dużo żartowali, tak, że Angele czasami płakała ze śmiechu. Krzysiek zawsze potrafił poprawić jej humor, głupim obrazkiem z Internetu czy jakimś żartem. Kilka razy ich rozmowę przerwała jakaś osoba, która prosiła Krzyśka o wspólne zdjęcie.
W pewnym momencie Angele objęła dłońmi twarz Krzyśka i mocno go pocałowała. Nie mogła już wytrzymać, skoczek był zaskoczony tym co zrobiła, ale z drugiej strony szczęśliwy. Tutaj nie pozwala się przytulić, a tutaj go całuje. Ach te kobiety. Krzysiek odpowiedział na jej pocałunek i uśmiechnął się.
- Musiałam. Tak bardzo za Tobą tęsknie, że już nie mogę wytrzymać. Zdaję sobie sprawę z tego, że to naiwne z mojej strony, ale tak bardzo Cię kocham. - powiedziała, popłakała się i wtuliła mocno w skoczka. Krzysiek objął ją mocno, pogłaskał po głowie i pocałował w czoło.
- Kocham Cię też.
Siedzieli jeszcze chwilę na ławce, po czym skoczek odprowadził dziewczynę do domu. Na pożegnanie się jeszcze pocałowali. Angele zadowolona weszła do domu i od razu poszła do sypialni i wyciągnęła swój zeszyt.
" Drogi zeszyciku.
Dawno tu nic nie pisałam, szczerze mówiąc nie potrzebowałam tego. Teraz chyba wszystko zmierza ku lepszemu. Znowu to powtarzam, ale chyba teraz już naprawdę tak będzie. Krzysiek zajął 2 miejsce, później ten spacer. Rozmawialiśmy jak wcześniej, było wspaniale. Teraz czekam na całkowitą poprawę sytuacji. Jestem z niego dumna"
Po napisaniu schowała zeszyt na swoje miejsce i odpaliła komputer. Chyba znowu uzależniła się na czata, ponieważ pierwsze co to na niego weszła.
Krzysiek również wrócił do domu szczęśliwy, wiedział, że już niewiele brakuje do tego aby odzyskać Angele. Chwilę później przyszedł do niego Maciek. Rozmowę chłopaków przerwał dzwoniący telefon Krzyśka, który był zaskoczony, gdy na wyświetlaczu zobaczył numer Dominiki.
----------------------------
Hejo, hej!
Rozdział tak późno, ponieważ trochę zmieniła mi się koncepcja po oglądnięciu Eurowizji. :D między innymi dlatego ten rozdział jest trochę bez sensu, ale cóż, tak musi być. :)
Dzięki, że czytacie!
Pozdrawiam :*
Cieszę się, że Krzysiek wziął się w garść. Mam nadzieję, że nie jest to zbyt mocne wyrażenie i on w następnym rozdziale nie zawali tego.
OdpowiedzUsuńDominikę to bym najchętniej... uch! Masakra. Czy ta dziewczyna jest normalna? Bo ja odnoszę wrażenie, że chyba jednak nie. W jakim celu wydzwania do Krzyśka? Co chce tym razem osiągnąć? Przyjaciółce mówi, że na trzeźwo nawet by na niego nie spojrzała, a pierwsze co robi jak za Angele zamykają się drzwi - to dzwoni do niego. Bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że dzwoni bezinteresownie, sama z siebie, bez powodu. Na pewno coś kombinuje.
Szlag mnie zaraz trafi. Uduszę ją.
Przepraszam za tak emocjonalny komentarz, ale mnie nie nosi. Nie znoszę takiej dwulicowości i fałszywości. I ona ma czelność nazywać siebie przyjaciółką?!
Pozdrawiam serdecznie, do następnego.
Serdecznie zapraszam na kolejne rozdziały moich opowiadań ;)
http://www.niedorosla-milosc.blogspot.com < -- Andi Wellinger
http://www.bez-oddechu.blogspot.com < --- Michi Haybock
http://www.baby-freitag.blogspot.com < -- Richie Freitag
Buziaki, Lilka :)
Rozdział jest super :)
OdpowiedzUsuńWszystko zaciekawia, a już najbardziej postacie.
Życzę weny :* :)
Zapraszam do mnie:
http://who-is-this-site-goes-backwards.blogspot.com/ ( o Fannim)
Paaa, Katy